czwartek, 18 października 2012

ŻADNYCH DZIECI I ŻADNEGO SEKSU




            Wszyscy wokół zastanawiają się, po kim odziedziczyłam tę okropną cechę- nadwrażliwość. Żal mi biednych zwierzątek w sklepach zoologicznych, nie raz zdarzyło się, że z tego powodu pojawił się w moim domu lokator. Potrafię silnie przeżywać książki, które czytam, najczęściej płaczę, gdy zginie główny bohater. Jest mi smutno, kiedy bliskie osoby są smutne. Niestety, nadwrażliwość bywa jeszcze gorsza.
            Bycie kobietą nie jest taką prostą sprawą. Chodzenie w szpilkach, równiutkie malowanie paznokci i perfekcyjny wygląd na co dzień wymagają nie lada poświęceń. Niestety muszę przejść do kwestii mniej przyjemnych. Tematów poruszanych na zajęciach z biologii i WDŻ-u. Będziemy rozmawiać o naturze człowieka.
            Potrzeby seksualne stają się w pewnym wieku oczywistością. Teoretycznie wszyscy wszystko wiedzą, praktycznie- mamy falę gimnazjalistek w ciąży. Dlatego jesteśmy edukowani w ,,tych sprawach'' na specjalnych zajęciach (z których można się wypisać, jeśli ufamy swojej dotychczasowej wiedzy). Ja dowiedziałam się wielu ciekawych rzeczy, pozwólcie zatem, że się nimi z Wami podzielę.
            Po pierwsze: żaden środek antykoncepcyjny nie daje nam stuprocentowej pewności niezajścia w ciążę. Spiralka jest droga, organizm kobiety może ją odrzucić, ponadto skrócić jej pochwę do 1cm i sprawić, że ,,dziecko jej wyleci''. I jeszcze urodzi się ,,z antenką''. Pigułki z pewnością wywołają u nas depresję i myśli samobójcze, odechce nam się wszystkiego (ze współżyciem włącznie), roztyjemy się, zatrujemy swój organizm. A gdy postanowimy je odstawić, urodzimy sześcioraczki. Plastry zrobią nam to samo, z tą tylko różnicą, że będzie nas bolała skóra przy ich odrywaniu. Prezerwatywa może pęknąć, jeśli w ogóle zdecydujemy się jej użyć. Raczej nie przeczytamy ulotki i założymy ją na lewą stronę. O reszcie wolę nie wspominać, ponieważ niedawno jadłam obiad.
            Najlepiej podwiązać sobie jajniki lub zmusić mężczyzn do odpowiedzialności. Nie tak dawno ,,Newsweek'' pisał o pigułkach dla mężczyzn. A jakże, niech biorą! Niech oni mają depresję i myśli samobójcze! A co się stanie, gdy zajdziemy w ciążę? Kiedy o tym myślę, modlę się, by nigdy nie doszło do takiej sytuacji. Pomijam względy estetyczne, nie wyobrażam sobie siebie w wersji XXL. Staniemy się wredne i niemiłe, zaczniemy mieć zachcianki, a ogórki oraz jogurt naturalny staną się podstawą naszego wyżywienia. Ze spania na brzuchu można zrezygnować. Jeśli jakimś cudem wytrwamy w tym stanie dziewięć miesięcy, możemy się spodziewać armagedonu. Poród trwa około dwunastu godzin i dzieli się na trzy fazy. Najpierw jest efekt, cytuję ,,posikania się'', następnie traumatyczne rodzenie bez znieczulenia. Jeżeli mamy nieprawidłowo ułożone talerze biodrowe, z pewnością pęknie nam pochwa i będziemy miały założone czterdzieści szwów. Urodzi się obślizgłe, różowe dziecko, którym trzeba się będzie zajmować. Zapomniałam dodać, że na końcu trzeba będzie jeszcze urodzić łożysko.
            A mężczyźni będą stać obok i mdleć z wrażenia. Podobno to właśnie przez nich możemy nabawić się zapalenia cewki moczowej, ze względu na ich rzekomy brak higieny osobistej. I przez okres ciąży będziemy same, rodzić będziemy same, karmić same. Forever alone. Ja, podobnie jak spora część koleżanek z klasy, wyciągnęłam z tych lekcji wnioski. Żadnych dzieci! I żadnego seksu! Izabela Łęcka z pewnością wiedziała co robi idąc do zakonu!

3 komentarze:

  1. A aborcja? To też rozwiązanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jestem przeciwna aborcji "na życzenie"

    OdpowiedzUsuń
  3. 40 year-old Help Desk Operator Janaye Hegarty, hailing from Drumheller enjoys watching movies like Major League and Drawing. Took a trip to Monastery and Site of the Escurial and drives a Ferrari 333 SP. znajdz

    OdpowiedzUsuń